Sawir
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Stary Cmentarz

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Cze 09, 2016 9:21 pm

Stare opuszczone cmentarzysko przodków osadzone w środku Nawiedzonego Lasu. Tutaj spoczywają najwięksi wojownicy Sawiru po stronie dobra. Wisi tutaj atmosfera grozy i klęski. Ze względu na gęstą mgłę, która pokrywa ten teren cały czas, jest ograniczona widoczność, a nawet bywa, że mgła płata figle oczom wędrowników.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyNie Paź 23, 2022 7:58 pm

Ventus przyszedł na wskazane przez siebie miejsce. Oczekiwał z całego serca, że zielonooka przybędzie na spotkanie. Musiał przyznać, że poznanie jej było czymś, co odciągnęło go nieco od tej wojskowej rutyny, która już dawno mu się znudziła. Gdzieś w głębi duszy nawet nie mógł się doczekać, aż przyjdzie im się ponownie spotkać. Oczywiście nie przyznałby się do tego głośno. 
Miał tydzień wolny od służby, a znając plan rozmieszczenia jednostek, wiedział, że tym razem najlepszym miejsce był po prostu Zagubiony Las. Z najbardziej charakterystycznych miejsc w tym bardzo zwodniczym lesie był cmentarz, który wcale nie znajdował się aż tak głęboko. Miał nadzieję tylko, że Corinne nie zgubi się i nie dotrze na miejsce.
Ventus przystanął przy jednym z nagrobków. Z ciekawości przyjrzał się zakurzonej i obdartej tabliczce. Gdy przejechał po niej palcem, wyżłobiony napis uwydatnił się, a żołnierz prychnął. 
"Tutaj spoczywają najwięksi wojownicy Sawiru po stronie dobra". 
- Chyba pisał to jakiś idiota. - Mruknął ledwo słyszalnym tonem i parsknął śmiechem. Ktoś naiwny, zapewne z podziemia, zostawił taki napis ku chwale poległym.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyNie Paź 23, 2022 8:20 pm

Corinne zwlekała nim zaczęła rzeczywiście się zagłębiać w zapiski zachowane w archiwach i bibliotekach podziemia. Czuła jakieś dziwne opory, kiedy miała się wywiązywać ze swojej strony umowy. Musiała się jednak zaprzeć, bo skoro korzystała ze wskazówek Ventusa i wciąż żyła, to nie mogła zostawić go teraz na lodzie. Nie chodziło o żadną wierność ani strach przed nim. Od zawsze uchodziła za osobę, która dotrzymywała słowa i nie zamierzała tego zmieniać. Dlatego pewnego dnia przekupiła bibliotekarza, który za spory kawałek pieczywa i pieczonego mięsa wpuścił ją do środka. Był zbyt zajęty zajadaniem się, aby zwracać uwagę na alejki, w kierunku których poszła Corinne. Co jak co, ale w podziemiach to właśnie syty posiłek bywał najlepszą łapówką. Gdy bibliotekarz łapał już spożywczy odlot przemknęła cicho w kierunku archiwum. Prawdę mówiąc, nie wiedziała od czego zacząć, więc przeglądała papiery po kolei, tak jak leżały.
To co znalazła, pokrywało się poniekąd z tym co mówił jej Ventus. Akurat ta wiedza nie była tak potężna, aby nie chciała się z nim nią podzielić. Dlatego bez zawahania postanowiła udać się na miejsce spotkania. Niespecjalnie przerażała ją perspektywa podróży po nawiedzonym lesie. Niekiedy towarzyszyło jej fałszywe poczucie, że takie karaluchy jak ona są niezniszczalne.
Dotarła do granicy cmentarza i niemal natychmiast dostrzegła sylwetkę Ventusa, który kręcił się obok jednego z nagrobków.
- Może i nie jest to zbyt romantyczne miejsce, ale jak na mój gust, ma swój urok.- odparła półżartem, choć wcale się nie zaśmiała. Jeden kącik jej ust drgnął lekko ku górze. Zbliżała się do jasnowłosego powoli, nie zamierzała brać go z zaskoczenia jak ostatnim razem.
- Łap.- zawołała, gdy była już stosunkowo blisko. Wyjęła spod poły jabłko, które zerwała podczas swoich ostatnich zbiorów i rzuciła nim w kierunku Ventusa. Był to jedynie drobny gest symbolizujący, że jego wiadomości są pomocne. Dziką jabłoń znalazła w jednym ze wskazanych przez niego miejsc.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyNie Paź 23, 2022 8:41 pm

Tym razem Ventus usłyszał Corinne z dystansu. Od razu odwrócił głowę w jej stronę. Zielonooka nawet pokwapiła się o nawiązanie do listu, który jej zostawił jakiś czas temu. Choć ona nie wydawała się być roześmiana, białowłosy parsknął krótkim śmiechem. Zachował się tak, jakby zapomniał przez chwilę, że byli wrogami. 
- Jeśli to miejsce ma urok to mam parę bardziej urokliwych miejsc w zanadrzu. - Odparł niemal od razu. Chciał coś dodać, ale w ostatniej chwili ugryzł się w język. Dopiero gdy zielonooka się zbliżyła, dostrzegł, że ta lekko uśmiechała się. Jej wrogość wobec niego drastycznie opadła, co było zaskakujące. A jeszcze bardziej zaskakujące było, kiedy ta zwyczajnie rzuciła mu jabłko. Ventus złapał je i uniósł brew ku górze. Doznawał właśnie pewnego dysonansu, zważywszy na to, jak bardzo burzliwe było ich pierwsze spotkanie. 
- Trochę to dezorientujące. Ostatnio gdy ja oferowałem ci swoje jedzenie, to byłaś skłonna odgryźć mi rękę. Czymże sobie zasłużyłem na taką nagrodę? - Spytał, choć wbrew pozorom wcale nie podejrzliwie. Po prostu zastanawiał się, czym kierowała się zielonooka, oferując mu jabłko. W jego oczach nie był to absolutnie drobny gest. Właśnie pokazała brak wrogości. 
- Tak czy siak, dziękuję. - Dodał zaraz i podrzucił jabłko, żeby zaraz złapać je ponownie.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyNie Paź 23, 2022 9:30 pm

Ventus najwidoczniej nie wiedział, że gdy kobieta jest głodna, budzą się w niej skłonności do zwiększonej agresji. Powiedzenie "dziękuję" na razie przekraczało jej możliwości, ale na krzywy uśmiech umiała się posilić. Sama nie spodziewała się, że ten układ tak korzystnie wpłynie na zawartość jej spiżarni oraz żołądka.
- Bardziej niż ten cmentarz?- spytała powątpiewająco i uniosła jedną brew. Może i nie była duszą towarzystwa, ale nie było z nią tak źle, by nie pokusić się o taką luźną rozmowę, wykraczającą poza ich interesy. Humor jej dopisywał, co było dość zaskakującym widokiem. Jeszcze nie przyzwyczaiła się do tak spokojnych zbiorów, zatem cieszyła się swobodą jaką zapewniła jej umowa z Ventusem. Gdy spojrzał na nią ze zdziwieniem, uniosła lekko dłoń w geście zachęcającym. Przez myśl jej nie przeszło, że sytuacja mogła być choć odrobinę podobna do tej, kiedy to on oferował jej odrobinę jedzenia.
- Znalazłam jabłoń w miejscu, które mi ostatnio wskazałeś.- stwierdziła i wzruszyła lekko ramionami. Dopiero teraz poczuła się dziwnie w związku z tym, że obdarowała go tym skromnym posiłkiem. Byłoby to o wiele łatwiejsze, gdyby złapał to jabłko bez jakiegokolwiek komentarza. Gdy usłyszała podziękowania, zawiesiła się na moment i zamrugała szybciej, próbując przyswoić te słowa, które tak łatwo przeszły przez jego gardło. Dlaczego dla niej to było takie trudne?
- Nie przyzwyczajaj się. W każdej chwili mogę zmienić zdanie i jednak odgryźć ci tą rękę.- uniosła lekko swój podbródek, próbując stworzyć tą swoją typową dumną pozę. W głębi duszy poczuła coś całkiem miłego, ale chciała się do tego otwarcie przyznawać. W podziemiach dzieliła się jedynie z tymi najbiedniejszymi i ich podziękowania były dla niej czymś innym. Zupełnie jakby w takich chwilach zmieniała tryb w swojej głowie, który pozwalał jej się dostosować do rozmówców. Tym, którym powodziło się lepiej rzadko dawała coś bezinteresownie. Musiała dbać o swoje dobro i zyskiwać coś w zamian. Niosąc jabłko dla Ventusa kierowała się czymś podobnym. Chciała jedynie odpłacić mu się za dobrą miejscówkę, choć w gruncie rzeczy wskazał jej jedynie rejon, w którym  żaden z żołnierzy nie powinien podróżować. Dopiero to jakże proste podziękowanie wybiło ją z rytmu.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyNie Paź 23, 2022 9:52 pm

Równie zaskakujące dla Ventusa było to, że zielonooka ciągnęła dalej luźniejszy temat. Nie chciał spoglądać na nią jak na dziwadło, ale zdarzyło się kilka razy, że obdarzył ją zaskoczonym spojrzeniem. Na jej pytanie wyszczerzył się jeszcze bardziej. 
- Tak, bardziej niż ten cmentarz. - Potwierdził. - W Kazzun jest jedno takie, o którym doszły mnie słuchy. Miejsce to nie można nazwać cmentarzyskiem ani grobowcem. Bynajmniej nie panuje tam spokój. - Dodał już mniej entuzjastycznym tonem, a na końcu wyraźnie przygasł. Miejsce, o którym mówił, było jednym z kilku powodów, przez jakie powątpiewał w słuszność władz w Kazzun. Urwał jednak na tym swoją myśl i nie zamierzał, póki co, rozprawiać dalej na ten temat. 
- Nagradzasz mnie za czysty przypadek. - Bardziej stwierdził niż spytał i przechylił głowę. To również nie świadczyło o jego podejrzliwości. Być może znalazł w tym odrobinę satysfakcji. Dostrzegł, że zielonooka poczuła się niekomfortowo z faktem, że Ventus dostrzegł, iż ta czuła się niezbyt komfortowo przyłapana na swoim akcie dobroci. Widząc jej zdezorientowanie, uśmiechnął się krzywo. Stanowcza odpowiedź rozmówczyni przyniosła odwrotny efekt od zamierzonego. Uśmiech nie schodził z jego ust. Uniósł brwi i przyglądał się jej twarzy przez krótką chwilę.
- Oczywiście, ale skoro mam się nie przyzwyczajać, być może powinienem ten dzień zapisać? Drogi pamiętniku, zielonooka mieszkanka podziemia, Corinne, postanowiła poczęstować mnie jabłkiem. Mam nadzieję, że nie jest ono zatrute? - Rzekł i przybliżył jabłko do swojej twarzy, ostentacyjnie się mu przyglądając. Póki miał okazję, żeby nieco ponabijać się z dziewczyny, korzystał tyle, ile tylko mógł. Oczywiście nie znał słowa "przesada", a w dodatku sam się dobrze bawił ze swoich własnych żartów.
Spoważniał po jakimś czasie. Wciąż bawił się jabłkiem w dłoni, ale nie zamierzał go jeszcze jeść. 
- Powiedz, Corinne, dowiedziałaś się czegoś, tak jak cię prosiłem? - Spytał prosto z mostu poważnym tonem, kiedy oboje się uspokoili z emocji.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyNie Paź 23, 2022 10:28 pm

Z uwagą obserwowała wyraz twarzy Ventusa, na której emocje malowały się jak nigdy dotąd odkąd się poznali. Z zainteresowaniem czekała aż jasnowłosy zdradzi jej o jakich miejscach myślał, jednak gdy jego zapał przygasł sama poczuła lekki niesmak wyobrażając sobie jedynie co mógł mieć na myśli. Wydawało się, że to odpowiedni moment, by skwitować temat urokliwych miejsc. Nie miała nawet ochoty dopytywać, po prostu pozwoliła aby ten wątek w ich rozmowie umarł śmiercią naturalną.
- Nieważne.- burknęła w akcie lekkiej desperacji. Choć podświadomość płatała jej figle, nie chciała by wyglądało to na szczodry gest z jej strony. Uśmiech na jego twarzy tylko pogarszał sytuację i sprawiał, że miała ochotę zapaść się pod ziemię. Mimo to robiła wszystko, by okazać obojętność wobec sprawy jabłka, które mu podrzuciła.
- Tylko dobrze go schowaj, nie chcemy, by nasza znajomość wyszła na światło dzienne.- odparła, uparcie trzymając się tego, że wcale nie chciała być miła. Spotkanie zaczęło się rewelacyjnie, jednak w pewnym momencie przestała podzielać jego radość. Wynikało to wyłącznie z jej upośledzenia odnośnie relacji międzyludzkich, zwłaszcza jeśli dotyczyły znajomości z mieszkańcem powierzchni.
- Coś nie coś się dowiedziałam.- odparła i uniosła swoją dłoń. Spojrzała na swoje paznokcie, pod którymi znajdowała się odrobina brudu z ziemi, w której za dnia szukała bulw nadających się do spożycia. Zamilkła na moment, pozostawiając Ventusa w niepewności. Westchnęła ciężko i dopiero po paru sekundach spojrzała na swojego rozmówcę.
- Ah.. niech ci będzie. Znalazłam coś, co może potwierdzać to co mówiłeś wcześniej, ale było to napisane bardzo niejednoznacznie. Była to lista osób, które wygnano. Nazwano ich spaczonymi i wygnanie miało być lepszą alternatywą niż zabijanie. Nie ma pewności czy nie chodziło też o osoby, które dopuściły się innych przewinień, ale nie sądzę by za bójki i kradzieże ktoś miałby ponosić karę śmierci..- wytłumaczyła, dość niechętnie przyznając Ventusowi rację.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyPon Paź 24, 2022 8:47 am

Widział, jak drążenie tematu z jego strony przyprawiał zielonooką w coraz większy dyskomfort, ale musiał przyznać, że całkiem dobrze radziła sobie z opanowaniem emocji. Na słuszną uwagę kiwnął głową.
- Rzeczywiście. Byłoby to niekorzystne, szczególnie dla ciebie. Skazaliby na dekapitację twojego ulubionego wspólnika, a ty musiałabyś sama przemierzać niebezpieczny świat powierzchni. - Westchnął ostentacyjne i znów posłał jej krzywy uśmiech. Jedyny, kto na tym ucierpiałby najbardziej to oczywiście Ventus, ale po co tyle rozmyślać nad fikcyjnym pamiętnikiem.
Białowłosy zauważył, że entuzjazm Corinne nieco się ostudził. Uznał, że najwyraźniej tak działał jej na nerwy, że nie potrafiła dalej podzielać tej radości. Spoważniał, oczekując dalszego rozwinięcia myśli ze strony zielonookiej, ale ta na chwilę obrała sobie za punkt honoru wprowadzenie go w niepewność i przez jakąś chwilę nic nie mówiła, tylko ostentacyjnie spoglądała na swoje paznokcie. Ventus uniósł wymownie brew. Rzeczywiście wprowadziło go to w lekką konsystencję, zaczynał myśleć, że dziewczyna nie dowiedziała się niczego, tym samym nie dotrzymując zawartej słownie umowy. Jednakże w końcu coś z siebie wydusiła, a na twarz Ventusa wkradła się widoczna ulga. Zaskoczył się, że Corinne postanowiła otwarcie się z nim podzielić zdobytą wiedzą, ale zrozumiał, dlaczego wiedza ta nie wstrząsnęła jej światopoglądem. Nie było to coś wstrząsającego, stąd nie po znał po jej minie, że dowiedziała się czegoś naprawdę konkretnego. Niemniej jednak, był to krok do przodu. To, co znalazła, w jakiś sposób pokryło się z tym, co Ventus jej powiedział. Dlatego uśmiechnął się zadowolony z siebie.
- No proszę... - Zaczął ze złośliwym uśmiechem, ale urwał wypowiedź i spoważniał. Zamierzał dopiec Corinne złośliwym napomnieniem o zaufaniu, ale przypomniał sobie, jak ich rozmowa wyglądała przy ostatnim spotkaniu i doszedł do wniosku, że nie chciałby aż tak dynamicznego i chaotycznego dialogu ponownie. - W takim razie dopełnilaś swojego obowiązku. Teraz wiem, że mam do czynienia ze słowną osobą, jak i również ty możesz powiedzieć to samo o mnie. Nieważne, jak bardzo byś mnie darzyła niechęcią, ale nasza współpraca jest owocna. A przynajmniej dla ciebie. - Dodał i odchrząknął wymownie, unosząc jabłko przy tym jabłko. Dopiero teraz poczęstował się owocem. - A propos owocnej współpracy, teraz moja kolej, abym na niej skorzystał. Będę wywiązywać się z mojej obietnicy tak długo, jak ty będziesz wywiązywać się ze swojej. - Rzekł, obdarzając zielonooką nieodgadnionym spojrzeniem.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyPon Paź 24, 2022 9:23 pm

Corinne pokręciła subtelnie głową z dezaprobatą, nie umiejąc nawet odnaleźć odpowiednich słów by odpowiedzieć Ventusowi. Nie kryła się z tym, że póki co ta współpraca jest dla niej najzwyklejszym biznesem. Bynajmniej nie weszła w ten układ z powodów towarzyskich, bo nie darzyła jasnowłosego zbytnią sympatią. Niemniej jednak, jej poziom zrażenia do niego jako przedstawiciela powierzchni odrobinę zmalał, więc był jakiś tam progres w ich relacji. Bała się stwierdzenia, że mogłaby go nawet polubić, bo wydawało jej się to porównywalne z walką przeciwko siłą natury. Tak się przyjęło, że mieszkańcy powierzchni i podziemia są wrogami i nikomu nie było spieszno, by zatrzeć tą wojenną linię. Już bez dodatkowej sympatii czuła się jak zdrajca. Poza tym, nawet jeśli jakiś tam kredyt zaufania mu dała, wciąż nie miała pewności, czy w pewnym momencie nie wbije jej noża w plecy.
Uśmiechnęła się półgębkiem, gdy Ventus całkiem sprytnie ujął w słowa to jak przebiegała ich współpraca. Mimo jej bojowego nastawienia, nie umiała być przy nim ciągle naburmuszona. Chwilami irytował ją fakt, że jasnowłosy coraz bardziej przełamuje barierę między nimi, ale jakimś cudem nie umiała przerwać tego procesu.
- Przyznam, że nie spodziewałam się tak dobrych rezultatów, a przecież to dopiero początek.- przyznała całkiem szczerze. O dziwo, nie miała teraz nawet ochoty mu w żaden sposób ubliżać. Podczas poprzedniego spotkania czuła się jakby wykłócanie się z nim było celem jej przyjścia. Ku jej pozytywnemu zaskoczeniu nie wpuścił jej do paszczy lwa, a rzeczywiście zapewnił spokojne łowy.
- Skorzystał? To znaczy?- dopytała. Bynajmniej nie ze zdziwienia, bo spodziewała się, że będzie oczekiwał od niej czegoś więcej. Poprzednim razem powiedział, że sama może decydować, którymi informacjami chce się dzielić, zatem miał prawo do kolejnego życzenia. Pozostaje pytanie, czego takiego od niej jeszcze chciał? Spojrzała na niego z zaciekawieniem, choć w głębi duszy obawiała się tego co może usłyszeć. Wciąż nie zapominała, że Ventus może być jej potencjalnym wrogiem, nawet jeśli okresowo zawiesili broń.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyPon Paź 24, 2022 10:01 pm

Ventus sam zaczynał się czuć aż za swobodnie przy Corinne, ale to nie dlatego, że darzył ją sympatią. Tak naprawdę była mu obojętna i mogło się zdawać, że to duży krok w jego nastawieniu, ale nie - Ventus tak naprawdę nigdy nie żywił nienawiści do mieszkańców podziemia. Miał do tego swoje powody i przy tym kilka drobnych tajemnic, którymi bynajmniej nie miał zamiaru dzielić się z zielonooką. Był, jaki był, czyli płynął z falą. Sam gubił się momentami, jaką maskę zakładać, ale jakoś mu to jego nędzne życie szło do przodu.
- Tak, Corinne. Przed nami piękna, kolorowa i wspólna przyszłość. - Obwieścił na głos, ciesząc się na jej słowa. To obiecujące, że zielonooka nastawiła się na dalszą współpracę.
Ventus, kiedy Corinne dopytała o rozwinięcie myśli, pozwolił sobie na zrobienie dramatycznej przerwy. Milczał dłuższą chwilę, wpatrując się intensywnie w oczy Corinne. Minę także miał nietęgą.
- Chciałbym, żebyś kogoś dla mnie znalazła. - Rzekł w końcu i kontynuował zadowalanie się jabłkiem. - W podziemiach mieszka ktoś, kto nie rozliczył się z przeszłości. Niestety, nie znam imienia tej osoby. - Dodał tonem, jak gdyby nigdy nic i wzruszył ramionami, przeżuwając jabłko. Spojrzał gdzieś przed siebie i zamyślił się na krótką chwilę. Odleciał na moment, żeby potem ponownie obdarzyć Corinne nieodgadnionym spojrzeniem.
- Corinne, widziałaś ten napis na grobie? Jak myślisz, kto tu spoczywa? - Zapytał poza tematem, zawieszając wzrok na tabliczce.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyPon Paź 24, 2022 10:55 pm

Prychnęła cicho lekko rozbawiona. Czy ich wspólna przyszłość będzie kolorowa, tego nie wiedziała. Dopiero efekty tej współpracy pokażą czy rzeczywiście będzie urozmaicona w barwy, czy może okaże się mieszanką w skali szarości. W każdym razie oboje byli nastawieni na czerpanie korzyści z tej znajomości i póki rzeczywiście będą je zyskiwać, mogą mówić o żywych, pełnych optymizmu kolorach.
- Ciekawe jak długa.- westchnęła nieco mniej entuzjastycznie, jednak nie wyglądało jakby perspektywa krótkiej przyszłości ją przerażała. Właściwie to miała niewiele do stracenia. Dotychczas jedynie egzystowała, a nie żyła pełnią życia. Ta współpraca mogła zakończyć się rychłą śmiercią albo zaowocować nowym sensem życia. Czy coś.
Corinne przewróciła malowniczo oczami, gdy Ventus pozwolił sobie na dramaturgiczną przerwę zanim wyraził swoje intencje. Ewidentnie się odgrywał za to, że ona przeciągała swoją odpowiedź na jego pytanie. Tak przynajmniej jej się wydawało. Dlatego zamiast podzielać emocje tej niepewnej chwili, czekała aż jasnowłosy wreszcie ją oświeci.
- Masz więcej informacji? Takich osób może być wiele..- rozłożyła ręce, ukazując w ten sposób swoją bezradność. W obecnych czasach wiele osób miało coś na sumieniu oraz sprawy, które dotąd nie zostały rozwiązane. Wskazówki Ventusa były zbyt ubogie, by mogła je jakoś wykorzystać.
Kolejne pytanie jasnowłosego wybiło ją nieco z rytmu. Zmarszczyła czoło i schyliła się lekko, by przyjrzeć się nagrobkowi. Przeczytała napis, a zmarszczki na skórze stały się jeszcze głębsze, co świadczyło, że ewidentnie nie rozumiała o co chodzi. Wypuściła głośno powietrze nosem, a potem się wyprostowała.
- To zależy od tego kto postawił ten nagrobek. My mamy swoje racje i wy macie swoje racje. a dobrą sprawę nie wiemy gdzie leży prawda. Na mój gust to żadna ze stron nie jest dobra.- podrapała się po głowie, zastanawiając się dalej nad tym kto mógł być autorem tego napisu.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 10:51 am

Żołnierz kiwnął głową na słowa Corinne, co miało oznaczać, że podzielał w pewnym sensie jej wątpliwości i jednocześnie chciał tym ruchem przekazać "zobaczymy, co los przyniesie". Mimo że ich znajomość niosła spore ryzyko, miał nadzieję, że ich życia nie zmienią się w coś gorszego niż odcienie szarości.
- Spokojnie, jeszcze nie zdążyłem ci nic konkretnego powiedzieć. - Odpowiedział spokojnie i przysiadł na pieńku niedaleko nagrobka. Zamilkł nagle i zaczął konsumować jabłko, jak gdyby nigdy nic, nie spoglądając na Corinne. Zdawał się robić to nieświadomie, ale prawda była taka, że specjalnie chciał Corinne wprowadzić w zniecierpliwienie. Dopiero gdy zjadł, położył ogryzek na ziemi między stopami.
- Podejrzewam, że gdy już spotkasz tę osobę, będziesz wiedzieć, że to właśnie o nią mi chodzi. Z tym akurat nie musisz się spieszyć. Chciałbym tylko, żeby on wyszedł z nory i posłuchał, co mam do powiedzenia. Przy naszym pierwszym spotkaniu nie był taki gadatliwy i nie wyjawił swojego imienia, choć wymagałaby tego zwykła kultura. Wiem, że nosi ciemnofioletowe, wygasłe barwy. Zapewne wojownik. - Opisał mniej więcej osobę, o którą mi chodziło i zawiesił wzrok na Corinne, po czym posłał jej figlarski uśmiech.
- Bardzo niekonretna odpowiedź, moja zielonooka towarzyszko niedoli. No więc spytam, kto według ciebie postawił ten nagrobek? Bo według mnie był to po prostu zwolennik twojej wiary. - Odezwał się pewnym siebie tonem głosu, jakby chcąc sprowokować negatywną odpowiedź ze strony zielonookiej.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 4:17 pm

Corinne kolejny raz przewróciła oczami nieco poirytowana tym jak niespieszno mu było, żeby przejść do konkretów. Może i nie miała teraz nic lepszego do roboty, ale nie zamierzała tu sterczeć do białego rana i czekać aż Ventus się wreszcie wysłowi. Gdy zaczął jeść jabłko zamachnęła się rękami w akcie bezradności i zaczęła krążyć w tę i z powrotem, próbując jakoś zabić czas. Po kilku sekundach kopnęła jakiś kamyk i kontynuowała dreptanie w oczekiwaniu aż jasnowłosy dokończy swój posiłek. Nie miała ochoty na mówienie czegokolwiek na ten temat, ponieważ sama wręczyła mu to jabłko.
- To ma być tylko rozmowa, czy planujesz coś więcej?- spytała całkiem poważnie. Nie była pewna czy obchodzi ją temat pogaduszek, ale miała złe przeczucia.- Bo jeśli zamierzasz skrzywdzić tego człowieka to nie spełnię twojej prośby.- ostrzegła i zatrzymała się, by z powrotem spojrzeć na błękitnookiego.
- Bardzo prawdopodobne.- stwierdziła bez zawahania. Skoro ktoś doprecyzował, że osoba, która tu spoczywa walczyła po stronie dobra, była ogromna szansa, że autorem jest ktoś z podziemia. Tylko podziemianie mieli obsesję na punkcie dopisywania dobra do wszystkiego co robili. Z drugiej strony wątpiła, że gdyby pisał to ktoś z powierzchni to by napisał akurat, że walczył po stronie zła. Możliwe, że żadne z tych dwóch określeń by się tu nie pojawiło.
-Do czego zmierzasz?- spytała, krzyżując ręce na piersi. Podejrzewała, że za jego pytaniem kryło się coś więcej niż zwykła ciekawość.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 5:30 pm

Ventus łypał na Corinne dyskretnie wzrokiem, żeby przyjrzeć się jej reakcji. Niecierpliwość wylewała się z niej wyraźnie, co białowłosego bawiło. Musiał jednak docenić, że ani razu go nie ponagliła. No tak, interesy wymagały czasu i spokojnego omówienia.
Żołnierz, słysząc pierwsze pytanie, uniósł brew. Miał już odpowiedzieć, ale wtedy zielonooka dodała swoje ostrzeżenie w jego stronę. Ventus zaśmiał się gromkim śmiechem.
- Gdybym ci powiedział, że nie zamierzam go skrzywdzić, uwierzyłabyś mi? - Spytał między salwami śmiechu, a potem przeczesał dłonią włosy. - Niech będzie, obiecuję, że go nie skrzywdzę. O ile w ogóle będzie chciał uraczyć mnie swoją obecnością. - Dodał przyciszonym tonen i wlepił wzrok w rozmówczynię. Nie zamierzał, póki co, wyjawiać swoich planów wobec poszukiwanej osoby, dlatego jego odpowiedzi były dość nieoczywiste.
Odpowiedź zielonookiej na temat grobów niezbyt go uszcześliwiła. Westchnął cicho.
- Ja? Do niczego... - Pokręcił głową przecząco. Trochę zdziwił się postawą Corinne, która skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. W tym momencie poczuł się podejrzany, choć nawet nie wiedział, o co. - To było zwykłe pytanie. Wybacz, następnym razem będziemy rozmawiać o pogodzie. Zapewne będzie to bardziej interesująca pogawędka. - Dodał i wyszczerzył się od ucha do ucha.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 6:04 pm

Czuła na sobie spojrzenie Ventusa, ale starała się je ignorować. Po prostu chciała doczekać momentu aż wreszcie zje to jabłko i będzie mówił dalej. Powoli przyzwyczajała się do tego, że większość jej zachowań traktował jak pośmiewisko, więc najzwyczajniej nie komentowała sytuacji, które uznawała za niewarte uwagi.
- Skoro zakładamy, że do naszej współpracy jest potrzebna choć odrobina zaufania, liczę na to, że nie będziesz kłamał.- odparła szczerze. Ventus powinien domyślać się, że poprzez takie oszustwo zniweczyłby to wszystko, co do tej pory próbowali między sobą wypracować. Corinne podejrzewała, że rzekomy żołnierz nie będzie chętny, by spotkać się z jasnowłosym, skoro ona musiała go specjalnie odnaleźć i wyciągnąć na powierzchnię. Zgadywała, że nie uda jej się tego załatwić zwykłą prośbą. Szantaż też odpadał, bo po powrocie do podziemi zdradziłby wszystkim, że współpracuje z mieszkańcem powierzchni.
- O pogodzie? Cóż za wspaniałomyślny pomysł.- prychnęła sarkastycznie. Jako mieszkaniec podziemia rzeczywiście mogła mieć wiele do powiedzenia na temat meteorologii.- Może zamiast tego opowiesz mi coś o sobie? Skoro czeka nas domniemana wspólna przyszłość, dobrze było się lepiej poznać.- zasugerowała w ramach rekompensaty.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 6:57 pm

Corinne szybko stawała się niewrażliwa na jego dość wybuchowe reakcje. Ventus jeszcze nie zdawał sobie z tego do końca sprawy, ale doceniał, że tym przy tym spotkaniu miała wobec niego tak wiele cierpliwości. Odpowiedź i reakcja, jakie uzyskał, nie były tymi, na które oczekiwał, dlatego dość szybko spoważniał. Myślał, że rozdrażni zielonooką albo wprowadzi w zmieszanie, ale zielonooka zdawała się być pewna swojego stanowiska. Piękna osobowość, musiał przyznać. 
- Więc wracamy do zaufania. - Rzekł i przechylił głowę. - Więc całkiem szczerze odpowiem, że wbrew pozorom zabijanie nie leży w mojej naturze. Ewentualnie, ta osoba będzie chciała zabić mnie, wtedy będę zmuszony do obrony. Oczywiście pragnąłbym dogodniejszego rozwiązania, ale każda inna opcja wymagałaby od ciebie ujawnienia. Bo przecież nie podejdziesz do niego i nie spytasz się, czy chciałby wybrać się na powierzchnię, żeby spotkać się z twoim wspólnikiem z powierzchni, prawda? - Spytał całkiem poważnym tonem i założył ręce za siebie. - Zresztą, nie poprosiłem cię na razie o nic więcej niż znalezienie tej osoby, a ty już zaczęłaś wszędzie doszukiwać się spisku. Ja wobec ciebie nie jestem aż tak podejrzliwy. - Zauważył i odwrócił spojrzenie od rozmówczyni. Jego ton głosu nie brzmiał na zawiedziony, ale też nie był entuzjastyczny. Broń boże, nie chciał wprowadzać Corinne w poczucie winy - coś mu podpowiadało, że by mu się nawet nie udało. Po prostu w tym, że zielonooka napomniała o zaufaniu, spostrzegł coś zabawnego. Ewidentnie nie mogła się przełamać do obdarzenia go nawet okruszkiem zaufania. 
Ventus przez jakąś chwilę błądził wzrokiem po terenie wokół. Przez moment nawet zapomniał, że znajdowali się na cmentarzysku i to w Zagubionym Lesie. Odniósł przez chwilę wrażenie, że mgły zrobiły się nieco gęstsze niż w momencie, jak tutaj przybyli. Sarkastyczną odpowiedź zielonookiej puścił mimo uszu, ale druga część jej wypowiedzi go nieco zaskoczyła. Zawiesił wzrok z powrotem na rozmówczyni. 
- O mnie? Oczekujesz ode mnie, bym to ja cały czas wykładał się na wyciągnięcie ręki? - Spytał ironicznie, choć stanowczo. Lubił mówić, opowiadać, ale raczej niezbyt o sobie. Uważał, że raczej nie był kimś interesującym. - Wolałbym, żebyś powiedziała coś o sobie. - Dodał łagodniej, choć nie oczekiwał, że zielonooka ulegnie jego propozycji, skoro on sam nie zdołał się ugiąć jej.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 7:12 pm

Podczas gdy dwójka rozmawiała sobie w najlepsze, mgły zrobiły się gęstsze niż wcześniej. Corinne i Ventus poczuli chłód, który znienacka tknął ich skórę.


Las ucichł. Oboje odnieśli wrażenie, że jeszcze przed chwilą wiatr kołysał delikatnie gałęzie i wprawiał liście w szum, ale nie mogli być pewni. Choć pozornie nic się nie działo, oboje - wiedzeni doświadczeniem w walce i przetrwaniu - mogli zgodnie stwierdzić, że coś było nie tak. Coś się zmieniło. Coś ich obserwowało. Coś bezszelestnie przemykało między drzewami i czekało na odpowiednią chwilę.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 7:36 pm

Corinne wiedziała dlaczego zadała mu pytanie na temat wojownika z podziemia. Zdawała sobie też sprawę, że w pewnych okolicznościach Ventus mógł ją rzeczywiście okłamać i nie było konieczności, aby jej o tym przypominać. Dlatego powołanie się na temat ich wzajemnego zaufania, którego i tak były jedynie marne ślady, uznała za najbardziej stosowne. Skoro wyruszyła we wskazane przez niego miejsca, to oznacza, że postanowiła zaryzykować i mu uwierzyć. Nie zawiodła się, więc wolała zakładać, że to zaufanie raczej uda im się zbudować.
- Zaraz, że doszukuję się spisku. Sam stwierdziłeś, że chcesz, by ta osoba wyszła na powierzchnię. Nie bądźmy aż tak dosłowni.- wytłumaczyła się, choć o tym, że zrobiła to niepotrzebnie pomyślała dopiero po fakcie. Kolejny raz wyszła z wnioskami zbyt do przodu i zaklinała się za to. Miała ten parszywy zwyczaj, że sięgała myślami dość daleko, nawet do scenariuszy, które miały małą szansę spełnienia.
Corinne zgadywała, że Ventus nie spodziewał się takiej propozycji z jej strony. Zareagował w pewnym sensie negatywnie, więc odniosła wrażenie, że po prostu nie chciał mówić o sobie. Zdecydowanie łatwiej przychodziło mu zadawanie niewygodnych pytań niż odpowiadanie na nie.
- Przecież nie proszę cię o opowiedzenie całej historii swojego życia.- westchnęła mało entuzjastycznie. Okazało się, że jasnowłosy wolał odbić tą piłeczkę i oczekiwał odpowiedzi na to samo pytanie od niej. Prychnęła pod nosem, choć jego zachowanie ją nieco zaintrygowało. Dlatego teraz była tym bardziej ciekawa tego z kim właściwie rozmawia. Zamierzała się ulitować i uchylić rąbka tajemnicy na temat swojej osoby. Rozchyliła wargi by coś powiedzieć, ale jej wzrok zawiesił się gdzieś za sylwetką Ventusa. Zamknęła z powrotem usta i rozejrzała się. Dostrzegła, że otaczająca ich mgła stała się gęstsza.
- Zrobiło się jakoś.. cicho.- powiedziała nieco przyciszonym tonem. Cała ta rozmowa odciągnęła jej uwagę od faktu, że znajdowali się w Nawiedzonym Lesie. Jej dłoń automatycznie powędrowała do łuku, by zdjąć go ze swojego ramienia.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 7:57 pm

Uśmiechnął się krzywo w odpowiedzi na tok myślenia zielonookiej. Rzeczywiście, napomniał o tym, żeby ta osoba wyszła na powierzchnię, ale to nie miało w tamtym momencie znaczenia. Jego prośba dotyczyła czegoś innego. Ventus zrozumiał, że nie było potrzeby podkreślenia jej tego. Po jej minie dostrzegł, że czuła się przyłapana na dalekosiężnym rozmyślaniu. To właśnie dlatego siedział teraz z uśmiechem na twarzy. Pokręcił nieznacznie głową w dezaprobacie, ale generalnie odpuścił sobie komentowanie. 
- Słusznie. Tylko bym cię zanudził. - Skwitował beznamiętnie, spoglądając gdzieś w bok. Szybko wrócił spojrzeniem na zielonooką, będąc ciekaw, czy to ona skusi się na odpowiedź. Dostrzegł skupienie na jej twarzy. Gdy Corinne rozejrzała się niespokojnie na boki, Ventus zrobił to samo. 
- Myślałem, że mi się wydawało... - Przyznał przyciszonym tonem, a potem otworzył szerzej oczy i zamilkł. Odczuł dziwny, nieprzyjemny dreszcze na plecach. Jego szósty zmysł aż krzyczał wewnątrz niego, chcąc go przed czymś ostrzec. Ventus przyłożył palec wskazujący do ust, żeby dać znać Corinne do zrozumienia, że od tej pory nie powinni byli rozmawiać. Przypomniał sobie o wszystkich zagrożeniach czyhających w Nawiedzonym Lesie. Zagęszczenie się mgły było oczywistym zwiastunem czegoś niedobrego. Takie wyjątkowe zjawiska atmosferyczne szły w parze z niechcianymi gośćmi. Białowłosy też nie wiedział, czy zielonooka miała chociaż odrobinę, o ile w ogóle, pojęcia, co zamieszkiwało tutejszy las. Wolał dmuchać na zimne i wykonać wobec niej ten prosty gest.
Ventus podniósł się bezgłośnie z konaru i złapał za krótki miecz, który dotychczas spoczywał przy pasie w pokrowcu. Rozglądał się chaotycznie w różne strony, nie wiedząc, czego się spodziewać. Zdarzyło się parę razy, że podczas stacjonowania w terenie coś zaskakiwało jego i jego drużynę. Był szkolony na takie sytuacje. Nie bał się.


Ostatnio zmieniony przez Ventus dnia Wto Paź 25, 2022 8:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 8:09 pm

Corinne i Ventus zwrócili swą uwagę na mgliste otoczenie. Musieli trwać w ciszy i niepewności wystarczająco długo, by wkrótce ujrzeć słabo majaczącą sylwetkę pośród kłębów gęstego dymu. Z czasem kontur stawał się wyraźniejszy i przypominał sylwetkę człowieka. Zbliżał się, ale towarzyszyły mu nieregularne kroki. Corinne jako doświadczona łowczyni zwróciła szczególną uwagę na chrzęst liści, które kruszyły się pod stopami nieznajomej postaci. Miała mieszane uczucia co do jej sposobu poruszania się, ale nie mogła dokładniej stwierdzić, co było nie tak.
- Jest tutaj ktoś? - Zawołał kobiecy głos. Dochodził on dokładnie od strony zbliżającej się postaci. - Całe szczęście... Myślałam już, że się zgubiłam. - Dodała głosem pełnym ulgi. Kobieta - bo tak wskazywał głos - wciąż majaczyła za mgłą. Ani Ventus ani Corinne nie mogli dostrzec szczegółów w jej wyglądzie, pomimo ciągłego zmierzania w ich kierunku.
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 8:40 pm

Corinne nie miała pojęcia w czym jej życie mogłoby być ciekawsze od jego. Prawdopodobnie takie nie było, ale i tak Ventus wolał o tym słuchać niż opowiadać o sobie. Na ten moment pogodziła się z jego niechęcią i była skłonna powiedzieć cokolwiek, żeby potem i jego pociągnąć za język. Nie miała jednak okazji, żeby zacząć, bo jej uwagę odciągnęły dziwne zjawiska, które ich otaczały.
Zielonooka skinęła głową na znak, że zrozumiała gest, który jej przekazał. Wyjęła jedną strzałę z kołczanu i zahaczyła jej końcówkę o cięciwę. Nie naciągała jej jeszcze, ale miała przynajmniej przygotowany zestaw, by móc szybko wycelować i strzelić.
W pewnym momencie dostrzegła ludzką sylwetkę, która we mgle zmierzała w ich kierunku. Bardzo niepokojący był sposób w jaki się poruszała. Trudno było jej stwierdzić czy to może być spowodowane jakąś chorobą, osłabieniem czy może zupełnie czymś innym, nieodgadnionym. Gdy nieznajoma postać się odezwała, Corinne automatycznie zerknęła na Ventusa, by sprawdzić jego reakcję. Nie miała pojęcia z czym mają do czynienia, więc miała nadzieję, że chociaż on widział kiedykolwiek coś podobnego. Nie spoglądała na niego długo, bo wolała skupić się na nieznajomej postaci. Naciągnęła wreszcie cięciwę i wycelowała w kierunku kobiety. Trzymała tak swój łuk, nie puszczając istoty z celownika.
- Ani kroku dalej.- odezwała się wreszcie, ostrzegając nieznajomą postać.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 9:00 pm

Trwali długie chwile w niepewności i poczuciu zagrożenia, aż w końcu dostrzegli kontur postaci za mgłą. Ventus zmrużył oczy, chcąc się przyjrzeć istocie. Nie ufał tutejszemu lasu ani mgłom. Póki nie widział człowieka w każdym szczególe, sam wolał założyć, że nie miał do czynienia z człowiekiem. Nawet jeśli postać przemówiła ludzkim, kobiecym głosem.
Kątem oka dostrzegł, że Corinne spojrzała na niego, a on odruchowo pokręcił głową, chcąc dać jej do zrozumienia, że on sam wątpił w wiarygodność nieznajomej. Z drugiej strony, były to tereny powierzchni, gdzie roiło się wielu ludzi, jak i również wielu chadzały się po tych terenach, ale tylko idioci, tacy jak Ventus i Corinne, zapuszczali się do Nawiedzonego Lasu. Reakcja zielonookiej była jak najbardziej słuszna w tej sytuacji. 
- Nie ruszaj się albo przeszyje cię strzała mojej towarzyszki. - Poparł groźbę Corinne, ale zabrzmiał przy tym łagodnie, co było dość sprzecznym sygnałem do jego ogólnej postawy. Stwierdził, że wolał upewnić się najpierw, że to na pewno nie człowiek. - Powiedz kim jesteś i dlaczego znalazłaś się w tym lesie. Nikt o zdrowych zmysłach nie podąża tymi ścieżkami. - Zażądał, wciąż łagodnie lecz stanowczo. Stał wyprostowany, ale w razie czego gotowy do akcji.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 9:10 pm

Kobieca postać wyraźnie przeraziła się na groźby ze strony Corinne. Słychać było głośne sapnięcie, jakby wstrzymała oddech, a zaraz potem przykucnęła w miejscu. Żołnierz i zielonooka mogli dostrzec, że skuliła się, chowając głowę w rękach.
- Nie! Na Triosa, nie! - Wykrzyczała panicznie. Słowa Ventusa ponagliły ją do dalszej odpowiedzi. W końcu bała się o swoje życie. - Jestem Erane, z Kazzun. Słyszałam, że w Nawiedzonym Lesie mogę znaleźć krzew, który zradza przepyszne owoce. Wyruszyłam jakoś o świcie i do teraz błąkam się w kółko. - Rzekła zrozpaczona. - Błagam, nie strzelajcie do mnie. Pomóżcie mi, odwdzięczę się. Błagam. - Załkała, a każde słowo wymawiała coraz ciszej, być może z narastającego poczucia bezradności. Erane cały czas kucała i nie drgnęła, póki nie słyszała żadnego pozwolenia ze strony dwójki. 
- Nie każcie mi zostawać tutaj na noc. Te mgły... Te mgły są dziwne. Zimne i... Niepokojące. - Wyszeptała zdeterminowana. 
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyWto Paź 25, 2022 9:24 pm

Przerażenie ze strony nieznajomej było dość zaskakujące. W każdym razie nie kojarzyło się Corinne z zachowaniem istoty, która zbliża się z zamiarem zrobienia jej krzywdy. Niestety, w obliczu otaczającego ich Nawiedzonego Lasu, wciąż nie ufała kobiecie, obawiając się podstępu z jej strony.
Zaskakujące było także zachowanie Ventusa, mimo, że wobec niej również zachowywał się podobnie przy pierwszym spotkaniu. Na własne życzenie potrafił przybrać właściwą do sytuacji maskę, która dawała wrażenie, że staje się zupełnie kimś innym. Corinne tak nie umiała. Była zbyt bezpośrednia i dosadna. Trudno jej było wcielać się w nową fikcyjną postać. Kobieta zachowywała się bardzo wiarygodnie, co wywołało mętlik w głowie Zielonookiej. Jednak wciąż pamiętała ten niepokojący sposób poruszania się. Nieznajoma kobieta nie wspomniała ani słowem o tym, że mogła być ranna, a powinna to zrobić skoro chciała ujść z życiem. Zamiast historii o tym, że została zaatakowana, opowiedziała, że szuka jakiś owoców. Corinne nie miała w zwyczaju wybierać sie do tego lasu w poszukiwaniu pokarmu, z obawy, że może być skażony przez rozkładające się tutaj zwłoki wielu istot. Coś tu się nie zgadzało.
- Nie możesz po prostu zawrócić i udać się do miasta? Zgubiłaś się?- spytała, nie spuszczając kobiety z celownika.- Jesteś ranna?- dodała. Toczyła wewnętrzną walkę, która nie pozwalała jej na podjęcie decyzji. Mogła wypuścić strzałę albo odłożyć ją do kołczanu, jednak nie umiała wybrać.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptySro Paź 26, 2022 5:08 pm

Paniczna reakcja kobiety również wywołała mętlik w głowie białowłosego. Tym razem on zerknął kątem oka na Corinne, żeby sprawdzić jej reakcję. Zdawało się, że oboje mieli mieszane uczucia. Nie zmieniał jeszcze swojej postawy. Wciąż stał wyprostowany i obserwował poczynania postaci we mgle. 
- Krzew, który rodzi przepyszne owoce? - Powtórzył ze słyszalnym zwątpienie w głosie. Czy Erane uważała ich za tępaków, a może sama nim była? Niby większość zwyczajnych mieszkańców nie grzeszyła inteligencją, o czym sam się wielokrotnie przekonał, ale może coś jednak kryło się za jej motywem. - Kto ci tak powiedział? - Dopytał, marszcząc brwi. Posłał zielonookiej spojrzenie, które wyraźnie mówiło, że uznał, iż mieli do czynienia z wyjątkowo głupią mieszkanką Kazzun. Doszedł do wniosku, że oboje stawali twarzą w twarz z czystą głupotą, aniżeli podstępem. 
Dalsza paniczna część wypowiedzi Erane wskazywała na to, że nie mogła znaleźć drogi powrotnej. Rzucił znów Corinne krótkie spojrzenie, gdy ta się odezwała w stronę podejrzanej kobiety. Uniósł delikatnie dłoń.
- Czekaj, Corinne. - Zwrócił się w stronę towarzyszki, która cały czas celowała w Erane. - Wspomniała coś o mgłach. Zobacz, rzeczywiście są gęste. Nic dziwnego, gdyby zbłądziła. - Podzielił się swoimi przemyśleniami i skierował wzrok z powrotem na podejrzaną kobietę. Sam wolał poczekać na odpowiedź ze strony Corinne, która spytała się, czy była ona ranna. Póki co, nie wykonywał żadnych ruchów.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptySro Paź 26, 2022 5:18 pm

Erane wyjątkowo niekomfortowo się czuła ze świadomością, że celowano do niej z broni. Nie odsłaniała się ani nie wstawała. Jej oddech przyspieszył na tyle, że zaczęła dyszeć, co Ventus i Corinne mogli z łatwością usłyszeć.
- ...T-taki zielarz. - Odpowiedziała białowłosemu lakonicznie. - Mówił on o krzewie, który porasta stare pnie drzew. Bardzo rzadki, ale spotykany. Podobno jest lekarstwem na wszystkie dolegliwości. Jeden taki owoc przyniósłby mi fortunę. - Dodała. 
- No... Przecież mówię, że błąkam się tutaj od świtu! Przez te gęste mgły nie mogę znaleźć drogi do wyjścia. Proszę, pomóżcie. Chciałabym już wrócić do domu. Byłabym też wdzięczna, gdybyś już we mnie nie celowała. - Zwróciła się w stronę zielonookiej. Kobieta wciąż była spanikowana i lamentowała. Wtrącała prośby o pomoc, gdzie tylko mogła. 
- Musiałam skręcić sobie kostkę, gdy chadzałam się po lesie. Nic poważnego... - Odpowiedziała posłusznie zielonookiej. - Proszę was, pomóżcie... Odwdzięczę się! - Krzyknęła jeszcze raz. 
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 7:06 pm

Corinne zacisnęła lekko zęby wyraźnie sfrustrowana tą sytuacją. Jak słusznie zauważył Ventus, miała ogromne trudności z zaufaniem. Trudno jej było ot tak popuścić kobiecie, a z drugiej strony, nie dostrzegła niczego nowego, co mogłoby świadczyć o zagrożeniu akurat z jej strony.
- Co jeśli chce nas tylko omamić?- powiedziała cicho do jasnowłosego. Zastanawiała się jeszcze krótką chwilę, aż wreszcie odrobinę odpuściła. Poluzowała cięciwę i opuściła łuk razem ze strzałą lekko ku dołowi. Jednak nie zamierzała opuszczać broni. Chciała mieć możliwość szybkiego wycelowania na nowo. Zastanawiała się na słowami nieznajomej. Była albo słabym kłamcą albo bardzo naiwna. Nie dało się teraz stwierdzić, która z tych rzeczy jest bardziej prawdopodobna.
- Nie przyszło ci do głowy, że gdyby ten owoc istniał, Zielarz prędzej próbowałby ci go sprzedać?- zasugerowała kobiecie. Wiadomo, że rzekomy Zielarz mógł nie chcieć tu przychodzić, ale skoro miał informacje o tej roślinie, musiał już tu kiedyś być. Widmowa kobieta prawdopodobnie została oszukana lub sama oszukiwała. Ta historia nie trzymała się kupy.
- Nie wierzę jej.- odparła w pewnym momencie bez ogródek zwracając się znowu bezpośrednio do Ventusa.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 7:43 pm

- Cały czas mam to na uwadze. - Mruknął w odpowiedzi do zielonookiej. Podzielał jej wątpliwości w stu procentach, ale nie chciał mieć więcej niewinnej krwi przelanej na sumieniu. Kiwnął jej głową na znak, że doceniał opanowanie, na jakie się zdobyła, przy okazji zapominając o tym, że przecież stali po dwóch stronach "barykady".
Słysząc słowa Corinne w stronę Erane, pokiwał głową z aprobatą. Nie miał raczej nic więcej do dodania na ten temat. Kobieta, z którą mieli do czynienia, była po prostu naiwna. Przysłuchiwał się jeszcze chwilę dialogowi między Erane a Corinne, obserwując poczynania podejrzanej.
- Też mam wątpliwości, ale ludzie na ogół są... Tępi. Zdarzyło mi się spotkać jakichś zgubionych w tutejszych stronach. Tutaj wszelkie legendy i mity są żywe, a ludzie w nie naiwnie wierzą. - Odpowiedział przyciszonym tonem i obejrzał się z powrotem w stronę, gdzie znajdywała się podejrzana kobieta za mgłą. - Podejdź bliżej. Moja towarzyszka już w ciebie nie celuję. - Odezwał się, zerkając krótko w stronę Corinne. Nie znał jej długo, ale wiedział, że raczej jego słowa jej się nie spodobają. - Pokaż się, a wtedy możemy porozmawiać o interesach. Co możesz nam zaoferować w zamian za pomoc?  
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 7:59 pm

- Gdyby miał do sprzedania, to nie kazałby mi szukać w tym lesie, prawda? - Odpowiedziała pytaniem na pytanie Erane. Ton jej głosu wyraźnie wskazywał na to, że bezgranicznie wierzyła w to, co usłyszała od tajemniczego zielarza. - Naprawdę wolałabym, gdybyś już we mnie nie celowała. Jestem głodna i zziębnięta. I zaczynają mnie boleć kolana. - Dodała, wyraźnie tracąc cierpliwość. 
Erane ożywiła się na słowa Ventusa, ale nie wstała od razu. Najpierw lekko się wyprostowała, chcąc ujrzeć, czy aby na pewno Corinne opuściła swój łuk. Dopiero potem, po dalszych zachęcających słowach powstała na równe nogi i powolnym krokiem ruszyła w ich stronę.
- Co prawda nie znalazłam tego krzewu, o którym powiedział mi zielarz, ale znalazłam coś innego. - Odpowiedziała posłusznie, wynurzając się powoli zza mgły. Dopiero teraz Corinne i Ventus mogli ujrzeć wygląd postaci. Była to wysoka, smukła, brązowowłosa kobieta o ciemnobrązowych, sarnich oczach. Z jej spojrzenia biła nietypowa naiwność, a na pełne, różowe usta wpłynął niewinny uśmiech.


Erane otworzyła dłoń, którą dotychczas zaciskała w pięść. Ukazała przed dwójką liście, które były cenione w lecznictwie. Ventus je znał, w przeciwieństwie do Corinne. 


Gdy tylko Erane została przez tę dwójkę ujrzana, Ventus poczuł dziwne uczucie w sercu. Odniósł wrażenie, że pierwszy raz ujrzał tak piękną kobietę. Było to coś silniejsze niż zauroczenie. Na tyle mocne, że mięśnie zrobiły mu się wiotkie, zupełnie jak za czasów pierwszych miłości. 


Corinne nie odczuła nic na jej widok. Obecność Erane wciąż była dla niej podejrzana. W dodatku wciąż miała wrażenie, że coś było nie tak z jej chodem i bynajmniej nie było to zranienie ani kontuzja. Gdy podejrzana kobieta wyłoniła się zza mgły, dźwięk jej kroków nie szedł w parze z rzeczywistym chodem. 
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 8:21 pm

Tak naprawdę Corinne nie zastanawiała się w tej chwili nad tym, że współpracowała teraz z Ventusem niczym prawdziwi partnerzy. Przyszło jej to dziwnie naturalnie. Uznała go za swojego sojusznika w obliczu potencjalnego zagrożenia. Nawet jeśli ledwie darzyła go zaufaniem, nieznajomej kobiety obawiała się bardziej. I nie był to strach, który powodował, że chciała uciekać, tylko taki, który pobudzał w niej wszelkie bojowe instynkty.
W dodatku zgadzała się z nim co do tępoty niektórych osób. Wypuściła głęboko powietrze nosem ewidentnie rozczarowana tokiem rozumowania nieznajomej kobiety. Zdawała się nie rozumieć, że Zielarz nie miałby żadnego biznesu w tym, żeby wskazywać jej miejsce do źródła przyszłego bogactwa. Chyba, że to Corinne miała tak wypaczone postrzeganie ludzi, że nie była w stanie uwierzyć, iż rzekomy jegomość zrobił to całkiem bezinteresownie. Jednak skoro parał się zielarstwem, takie znalezisko byłoby cenne z perspektywy jego profesji.
- Tyle wystarczy, już cię dostatecznie widzimy.- zwróciła się do kobiety. Lekko napięła cięciwę, przez co łuk zatrzeszczał niepewnie. Chciała w ten sposób zasugerować nieznajomej, że powinna posłuchać się sugestii.
- Dziwnie się porusza, zauważyłeś?- zerknęła kątem oka na Ventusa, który wyglądał jakby rzeczywiście miał zaraz złapać haczyk. Corinne miała nadzieję, że kobieta się zatrzyma. Nic tutaj nie pasowało. Ruchy kobiety nie wskazywały na żadną kontuzję i zupełnie nie pasowały do odgłosów, które docierały do czułych uszu Corinne.
- Co to za ziele?- spytała kobiety. Z daleka nie widziała co dokładnie znajduje się w jej dłoni, przez co nie umiała stwierdzić czy w ogóle zna tą roślinę.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 8:48 pm

Żołnierz miał już poprzeć słowa Corinne, która delikatnie zasugerowała nieznajomej zatrzymanie się w miejscu, ale oniemiał. Widok brązowowłosej wprawił go w dziwne uczucie. Pojawiło się ono znienacka i całkowicie odwróciło jego tok myślenia o sto osiemdziesiąt stopni. Pod wpływem nachodzących go emocji rozluźnił uścisk na rękojeści, a ramiona opuścił luźno wzdłuż ciała. Spoglądał na piękność spod szeroko otwartych powiek i nie mógł się nacieszyć urodą Erane. 
- Na Triosa... - Wyszeptał zdumiony, zupełnie ignorując pytanie zielonookiej. On w tym momencie nie widział ani nic nie słyszał podejrzanego w zachowaniu Erane. Wypuścił miecz z ręki i zaczął powolnym krokiem iść w kierunku kobiety, która przed chwilą wyłoniła się z mgły. Po drodze spojrzał na otwartą dłoń brązowowłosej i zaświeciły mu się oczy. 
- Liście alitiru. Niesamowite! - Zawołał z ekscytacją w głosie. Jego zachowanie zdawało się być kompletnie nienaturalne, ale widział teraz wszystko przez różowe okulary. - Chcesz mi je tak po prostu dać? - Spytał zdumiony. Przystanął w pewnej odległości do Erane, czekając na odpowiedź. Zdawał się również zapomnieć kompletnie o obecności Corinne.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 9:01 pm

Erane wzdrygnęła się na aluzję ze strony zielonookiej. Sapnęła, zdumiona jej agresywną postawą. Obdarzyła ją swoim pełnym naiwności i niewinności spojrzeniem, i przystanęła na jej słowa. Brązowowłosa usłyszała słowa Corinne, jakie wypowiedziała w stronę białowłosego. Przez chwilę na jej twarzy pojawiła się złość, ale było to bardzo szybkie i ulotne. Wzrok skierowała na Ventusa, który zaczął podchodzić w jej stronę.
- Tak. - Przytaknęła mu i uśmiechnęła się najpiękniej, jak tylko potrafiła. - Tak, mój drogi. Dam ci je, jeśli tylko mi obiecasz, że mnie stąd uwolnisz. - Odpowiedziała radośnie i machnęła zachęcająco dłonią. - Podejdź, weź je. - Dodała kuszącym głosem. 


Ventus czuł się oczarowany wyglądem Erane i nie opierał się jej słowom. Nie kwestionował już więcej, czy można było jej zaufać. To, co robił, ewidentnie wskazywało na działanie jakiegoś uroku. Bez słowa zaczął iść dalej w jej stronę, zbliżając się coraz bardziej. 


Corinne dostrzegła dziwne, nienaturalne zachowanie Ventusa. Podczas gdy Erane wymachiwała zachęcająco dłonią w stronę żołnierza, zielonooka mogła dostrzec dziwne zmiany w wyglądzie brązowowłosej. Wydawało się jej, że ręka podejrzanej kobiety robiła się nienaturalnie sina, momentami wręcz fioletowa. Działo się to jednak na tyle szybko, jak za mrugnięciem oka że Corinne nie mogła być pewna, czego właśnie była świadkiem - czy to jakiś rodzaj czarów czy iluzji? 
Powrót do góry Go down
Corinne
Poszukiwacz Przygód
Corinne


Liczba postów : 72
Join date : 17/08/2017

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 9:16 pm

Kątem oka dostrzegła jak Ventus luzuje uścisk na rękojeści miecza. Opuścił ręce, porzucając całkiem swoją bojową postawę. Denerwowała się coraz bardziej, o czym świadczyły cienkie linie, które pojawiły się na jej czole.
- Co ty robisz?- rzuciła w kierunku jasnowłosego, by przywołać go do porządku. Zachowywał się jakby zapomniał, że przed chwilą uważali oboje kobietę za podejrzaną. Co więcej, zaczął zmierzać w jej kierunku. W tym czasie wygląd nieznajomej zaczął ulegać niepokojącym zmianom. Nie wiedziała co się dzieje w głowie Ventusa, ale zamierzała to natychmiast przerwać. Naciągnęła więc szybko cięciwę, wycelowała w środek głowy nieznajomej kobiety i wypuściła strzałę.
Powrót do góry Go down
Ventus
Poszukiwacz Przygód
Ventus


Liczba postów : 56
Join date : 12/06/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 9:25 pm

Białowłosy ruszył w stronę brązowowłosej. Nie opierał się jej subtelnemu, miękkiemu głosowi. Jego wewnętrzne obawy zostały stłumione do absolutnego minimum, choć zdawały się krótkie chwile, w których miewał przebłyski racjonalizmu. Jednakże odchodziły one tak szybko, jak tylko się pojawiały. Nawet usłyszał pytanie Corinne, na które nic nie odpowiedział. Liczyła się tylko Erane i jej piękność. W dodatku była taka szczodra, oferując mu liście lecznicze. 
- Dla ciebie wszystko, Erane. - Wyszeptał pod nosem w odpowiedzi na jej zachęcające słowa. Nie zwracał uwagi na to, co robiła Corinne. Nie zauważył nawet, że ta postanowiła strzelić w stronę brązowowłosej z łuku. Po prostu podszedł do Erane najbliżej, jak tylko mógł i dotknął jej dłoni.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Dobry Duch
Mistrz Gry


Liczba postów : 64
Join date : 30/05/2016

Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz EmptyCzw Paź 27, 2022 9:45 pm

Erane uśmiechała się słodko na widok beztrosko kroczącego w jej stronę Ventusa. Uśmiechała się, bo wiedziała, że miała go w garści. Irytowała ją tylko obecność Corinne, która była zbyt uparta, żeby jej sztuczki na nią zadziałały. W momencie gdy żołnierz dotknął jej dłoni, ona chwyciła go za wystawioną rękę, a drugą złapała za podbródek. Niestety, w tym momencie Corinne postanowiła wypuścić strzałę w jej kierunku.
Erane nie uchyliła się przed pociskiem. Brązowowłosa zawyła głośno i puściła Ventusa ze swojego uścisku. Zachwiała się w miejscu i ledwo odzyskała równowagę. Potem nagle wyprostowała się i wyciągnęła strzałę, którą bez problemu złamała w pół.


Wygląd Erane drastycznie się zmienił od momentu zranienia. Skóra brązowowłosej zmieniła się w kolor ciemnej szarości, jej oczy całe zalały się czernią, włosy stały się siwe i wypłowiałe. Usta zniknęły z twarzy. Nie przypominała już człowieka. Stała zupełnie naga, a na klatce i brzuchu widniała wielka, rozwarta paszcza, która była jej prawdziwą głową. Cała ta postać z postury przypominająca człowieka zdawała się być naturalną częścią jej ciała, ale za nią znajdywało się ciało właściwe - potężny korpus, jak u wielkiego, czworonożnego zwierzęcia, z długim, wijącym się ogonem oraz czterema długimi kończynami, przypominającymi ludzkie nogi.
- Ty szujo! - Wykrzyczała nienaturalnym, piskliwym głosem. Dźwięk dochodził z paszczy na klatce piersiowej, a w dodatku wdzierał się do mózgu Corinne, że aż ledwo mogła to znieść. - Mój drogi. - Zwróciła się bestia do białowłosego. - Zabij ją, dla mnie. - Rozkazała.


Ventus wciąż był pod wpływem uroku. Jego oczy wciąż widziały śliczną, brązowowłosą kobietę, która przemawiała do niego słodkim głosem. Posłusznie obrócił się i spojrzał nieobecnym spojrzeniem na Corinne. Natychmiast przybrał pozycję bojową.


Corinne dostrzegła, że oczy białowłosego zmieniły się. Jego tęczówki i źrenice pobladły. 
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stary Cmentarz Empty
PisanieTemat: Re: Stary Cmentarz   Stary Cmentarz Empty

Powrót do góry Go down
 
Stary Cmentarz
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Sawir ::  :: `-
Skocz do: